Drewniany plac zabaw

Natalie

- No, jesteś cięższy ode mnie, ale ja jestem wytrzymała. - wyjaśniła niezbyt przekonująco.

Charles

- Taa, ale chyba jednak wstanę. Niechiałbym miec dziewczyny, która byłaby przygniecona, a to jeszcze przezemnie.- uznał.

Natalie

- Mógłbyś o tym przez chwilę nie myśleć. Jak ci to tak bardzo przeszkadza, to ja mogę być na górze. - powiedziała z lekkim zniecierpliwieniem w głosie. No bo zamiast wziąć pod uwagę to, że są sami i Ch. leży na N., to on musi marudzić. xd

Charles

- No dobra, to leżmy tak.- zgodzl się śmiejąc się cicho pod nosem.

Natalie

Zastanawiała się przez chwilę, jak to musi wyglądać z punktu widzenia postronnego obserwatora. Spojrzała na Charles'a, ale nie wyglądał na kogoś, kto pomyślał o tym, co i ona. Żeby dać mu do myślenia, przesunęła końcem języka wzdłuż jego dolnej wargi.

Charles

Uśmiechnał się chytrze. Pocałował lekko dziewczynę w usta gladząc dłonią policzek dziewczyny.

Natalie

Natalie zastanawiała się, gdzie kończą się granice w miejscu publicznym. Nie bardzo się orientowała. W końcu dała spokój i zarzuciła chłopakowi ręce na szyję. - Możemy się jednak zamienić, jestem lżejsza i dłużej wytrzymam, jak będę na górze. - stwierdziła.

Charles

Uśmiechnął się szeroko.- No, raczej byłoby lepiej.- zaśmiał się. Zszedł z dziewczyny, polozył się na ziemi, czekając aż to dziewczyna się na niego poloży. xDD

Natalie

Natalie nie bardzo widziało się specjalnie wstawać, żeby przesunąć się oten kawałek, więc tylko przemieściła się jakoś na niego. xD

Charles

- No i co teraz?- zapytał uśmiechając się szeroko. Wyobraził sobie, jak to zaraz przybędzie gromada dziecii. xDD

Natalie

- Nie wiem, to ty jesteś myślącą częścią. - zaśmiała się cicho. - Nie zapominaj tylko, że jesteśmy w miejscu publicznym. - dodała nieco ciszej.

Charles

- Ale czy to nam przeszkadza?- zapytał uśmeichając się chytrze.- Najwyżej dostanę parasolką od jakieś mamuśki.- wyszczerzył się. xd

Natalie

- Na razie nie masz za co. - zaśmiała się cicho. - Chyba że planujesz coś, co jest naprawdę niedozwolone. - nie bardzo wiedziała, co by to mogło być.

Charles

- No wiesz, kiedyś dostałem już parasolką, bo całowałem się w publicznym miejscu, ale to akurat było dziwne.- stwierdził. xd

Natalie

- To nic takiego. - oznajmiła i lekko się uśmiechnęła. Pocałowała chłopaka. - W takim razie i mnie się należy. xd

PS Spadam, pa ;*