Mały las

Emeleth

Spojrzała na dzewczynę brązowymi ślepiami. Nie zabardzo wiedziała co ma zrobić. Nawet się nie znały.

Natalie

Dziewczyna wolno cofnęła dłoń i oparła się na łokciach, półleżąc. Uśmiechnęła się pogodnie, po czym przeniosła wzrok na niebo. Rozmyślała.

Emeleth

Ułożyła się "z miejsca" krzyżując przednie łapy. Potem położyła na nich wygodnie łeb i przymknęła oczy. Cały czas miała nastawione w górę uszy słysząc wszystko dookoła. Słyszała jak lekko szumi wiatr, jak wiewiórki, myszy i inne, nieco większe stworzonka biegają między opadłymi gałązkami odbijając się od zielonych mchów. Słyszała oddech i bicie serca dziewczyny siedzącej obok.

Natalie

Natalie obróciła głowę, by spojrzeć na Emeleth. Kąciki jej ust uniosły się ku górze. Zaraz jednak przeniosła wzrok w dal, przed siebie, a po chwili przymknęła oczy.
- Lubię takie dni. - powiedziała jakby sama do siebie.

Emeleth

Uniosła łeb otwierając oczy i aptrzyła na dziewczynę pytającym wzrokiem. Wyglądała jakby pytała 'Dlaczego?'. Ona sama jakoś nigdy nie przywiązywała większej wagi do klimatu. Lubiła w sumie wszystkie pory roku.

Natalie

- Jest dość ciepło, ale wietrznie. Dobra do rozmyślań. - wyjaśniła dziewczyna, widząc pytający wzrok Emeleth. Uśmiechnęła się szeroko. Właśnie to robiła - rozmyślała. Zastanawiała się nad sprawami, które ją ostatnio dręczyły.