Zielony las.

Natalie

Przyglądała się w milczeniu chłopakowi, aż w końcu nie wytrzymała. - Naprawdę nie masz dość irytującej dziewczyny, która zachowuje się, jakby postradała zmysły? - zapytała. - Może jeszcze zaraz mi powiesz, że coś do mnie czujesz? - spytała z nutą ironii. Nie mogła wyjść ze zdumienia, że Charles nadal nie ma jej dość.

Charles

- Takie rzeczy mnie nie odstraszają, za dużo już widziałem.- odparł spokojnie. Tak, on już dużo przeżył podobnych histori. xDD

Natalie

Potaknęła tylko w milczeniu. Rozejrzała się. Pochyliła się lekko ku ziemi i obserwowała motyla siedzącego na mchu.

Charles

Chłopak katem oka spojrzał na Natalie, po czym zabrał kolejnego liścia do reki, zaczął go rozrywac. Okazało się to bardzo wciągające.

Natalie

Zerknęła na Charles'a. Spojrzała na liście, jakie leżały wokół. Było ich zaledwie kilka. Również wzięła jeden z nich, lecz nie miała zamiaru go rozrywać. Delikatnie złapała go za krawędź palcami i obejrzała pod słońcem, po czym odłożyła. Otworzyła dłonie i złapała w nie motyla, po czym położyła go sobie na nadgarstku.

Charles

Spojrzał na nią, potem na motyla.- Zwierzęta Cię lubią.- stwierdził, po czym znowu zaczął rozrywac liścia.

Natalie

- Ja je również. - rozpromieniła się lekko. Patrzyła na motyla. Na jej ustach błąkał się uśmiech. Westchnęła cicho i poruszyła ręką, by owad odleciał. Przyglądała mu się z miejsca.

Charles

- Chce mi się pić.- stwierdził po chwili. Rozejrzał sie po lesie.

Natalie

Zerknęła na chłopaka. Wstała i odeszła do samochodu. Pochyliła się obok i chwyciła coś z ziemi. Wróciła. Tym czymś była torebka. Wyjęła z niej butelkę wody mineralnej i podała mu.

Charles

- Czego jeszcze nie masz w torebce, albo kieszeniach?- zapytał biorąc wodę od dziewczyny.- Dzięki.- dodał, otwierając butelke.

Natalie

- Nie wiem, czy istnieje coś takiego. - zaśmiała się cicho. Spojrzała na chłopaka. Wyjęła z torebki drugą wodę i jednym ruchem otworzyła ją. Przytknęła do ust, ale jedynie zwilżyła nią wargi. Schowała napój.

Charles

Upił dużego lyka wody, po czym zakręcił butelkę. Postawil ją obok siebie, w razie gdyby znowu zachciało mu się pić.

Natalie

Spojrzała gdzieś ponad ramieniem C. Po chwili zerknęła na niego. - O czym myślisz? - zapytała.

Charles

- O niczym ciekawym- stwierdził uśmiechając się kątem ust.- A Ty, o czym myślisz?- zapytał. xD

Natalie

Cicho prychnęła. - Jakby to nie było oczywiste. - mruknęła. - Nietrudno się domyśleć. - przeczesała palcami włosy.