Zielony las.

Charles

- Ja nigdy nie myslę o ciekawych rzeczach.- wytłumaczył, odchylając głowę do tyłu.

Natalie

Potaknęła na znak, że zrozumiała. - Szkoda tylko, że nie wszystko jest takie łatwe jak mogłoby być. - stwierdziła cicho. Zerknęła gdzieś w dal. Po chwili przysunęła się do chłopaka, opierając głowę na jego ramieniu.

Charles

- Nigdy nie jest nic łatwe.- mruknął. Uniósł lekko kącik ust w górę.

Natalie

- Czasem mogłoby być. - odparła. Myślała nad czymś przez dłuższą chwilę. - Ciekawa jestem, czy anioł w końcu zmądrzeje. - przygryzła wargę.

Charles

Westchnął cicho. Sam nie wiedział, to po co się odzwywać. Zepchnął mrówkę z dloni.

Natalie

Spojrzała na źdźbło trawy. - Okej, skoro wolisz, możemy o tym zapomnieć. - uniosła głowę. - Możemy wyobrazić sobie, że się nie znamy, i zacząć wszystko od nowa. - wzruszyła barkami.

Charles

- Nie da się udawać, że się nie znamy, bo z resztą to nie miałoby najmniejszego sensu. I nie warto jest zapominać.- powiedział.

Natalie

- W takim razie co zamierzasz zrobić? Stawiasz na przelotny romans? - zapytała, uważnie wpatrując się w chłopaka. Nie wiedziała, do czego on dąży.

Charles

- Nie wiem, dziwnie to zabrzmi, ale wszystkie moje związki takie były.- odpwoiedział. Z Nowym Yorku nie przejmował się takimi sprawami.

Natalie

- Tylko że to nie jest związek. - przypomniała chłopakowi. - Mógłby być, ale nie jest. - cały czas nie rozumiała, o co chodzi.

Charles

- Trudno.- mruknął. Sam był zły na siebie, nie mógł wytłumaczyc tego co chce, bo może i on sam nie wie.

Natalie

- Cholera, to wszystko powinno być zupełnie inaczej. - mruknęła. - I pomyśleć, że przyszło mi coś takiego do głowy. - westchnęła cicho.

Charles

Podparł ręką głowę, wpatrując się bez celu w drzewa. Kątem oka patrzał na N.

Natalie

Mruknęła coś niezrozumiale pod nosem i zamyśliła się. Nie odwracając głowy, spojrzała na chłopaka. Nie wyglądał na złego na nią. - Dalej nie jesteś na mnie wkurzony? - chciała się upewnić. Przecież zawsze wszystkich denerwowała.

Charles

- Nie.- odparł krótko.- Ale nie pytaj się, aż tyle razy, bo w końcu będę.- dodał.