Na skraju miasta.

Matthew

Wow! Pasek? - zapytał. On również skupiał się na sporcie.

Tamara

- A jak.- odpowiedziała, zakładajac kosmyk rudawych włosów za ucho.- I kto tu lepszy?- zpaytała, usmiechając się chytrze.

Matthew

Dalej ja - powiedział pokazując jej język. Spojrzał na morze.

Tamara

- Phi. Nie dośc, że leń to jeszcze oszukuje samego siebie.- uznała, z trudem powstrzymując śmiech.- A ile pan ma lat? Pan jest stary?- zapytała.

Matthew

Pan jest młody. Pan ma 17 lat - powiedział dalej patrząc na morze. A ile pani?

Tamara

Kręciła wokół palca kosmyk włosów.- Kobiet się o wiek nie pyta.- przypomniała.- Ale no ja Ci powiem .. pani jest o rok młodsza.- powiedziala po chwili.

Matthew

Zastanowił się. Czyli się dodaje czy odejmuje? - zapytał udając głupiego. Przy nauczycielach też taki był.

Tamara

- Odejmuje.- powiedziała.- Że też ludzie są tak głupi.- westchnęła teatralnie. Tak, grać to ona umiała. xd

Matthew

Yy... 17-1... 15, tak? - zapytał licząc na palcach.

/Lecę. Będę rano/

Tamara

- Wiesz co, kupię Ci liczydło. - wysczerzyła się.- Będzie Ci łatwiej. Tylko ciekawe czy będziesz umiał i na tym się posługiwać.- zasmiała się.

| Okk. ; ] |

Matthew

Nie dzięki - powiedział. Patrzył w wodę. Długo tu jesteś? - zapytał, nie odrywając wzroku od wody.

Tamara

- Jakoś kilka dni, najprawdopodobniej 2.- stwierdziła, podążając za wzrokiem chłopaka.

Matthew

Aha... - odpowiedział. Wziął muszlę, która leżała obok i rzucił w wodę.

Tamara

- A no ..- mruknęła, zaciągając rekawy bluzy.- Masz jakies hobby?- zapytala po chwili, zwracając wzrok ku niemu.

Matthew

Spojrzał na nią. Chyba każdy je ma - powiedział. Tak jak ja...