My home

Samantha

To on wyjechał w dzień rozdania świadectw absolwentom... przewróciła oczami. I chyba znów szykuje się wybuch prawdziwego uczucia. Zdaje mi się, że to ten jedyny. usmiechneła się.

Bella

Się ciesze. powiedziała smutno.

Samantha

Siorka, co Ty tak posmutniałaś? zapytała siostrę miękkim głosem. Siostra zawsze była dla niej najwazniejsza.

Bella

No wiesz ty zawsze miałaś powodzenie, a ja nie. Zazdrościłam ci, że spotkałaś Setcha,a ja debili co myśleli o jednym. Powiedziała,a po policzku spłynęła jej jedna łza.

Samantha

Podeszła do siostry i otarła jej łze. Wiesz, lepiej czasem poczekać na tego najlepszego trochę dłużej. Bo nawet jej jacys debile, jak to ujęłaś, nas się czepiają to tzreba ich olać, czekajhąc na Niego. Na tego jedynego. Tobie też się to niedługo uda. powiedziała i pocałowała siostrę w czubek głowy. Przeciez ona jest taka bezbronna. Więź miedzy Sami a Bellą była nadal bardzo mocna.

Bella

Masz racje. A ty dokładnie ile miałaś lat kiedy go spotkałaś ?

Samantha

Hmm... byłam w tym wieku co Ty... usmiechnęła sie i pogłaskała siostrę po głowie, jak to robiła wiele lat temu.

Jantar

Popatrzył krzywo na siostry. Ludzie sa jednak dziwni pomyślał przymrużając oczy. Fuknął i zwinął się w kłębek obserwując otoczenie.

Bella

Ok skończmy ten temat. Może pokażesz mi swój dom ? Chyba, że mieszkasz w hotelu

Samantha

Ok, tylko szybciej teraz wyjdę... powiedziała z uśmiechem. Dojdziesz... powiedziała podając wizytówkę z adresem. Wyszła.

Jantar

Podszedł do drzwi i położył się przy nich. Miał całkiem dobry węch, bo wyczuł donkowatą suczkę już tutaj, w domu. Każda rasa ma swój zapach. Zaczął szczekać pod drzwiami domagając się wypuszczenia.

E: Jego cierpliwośc miała granicę. W końcu muszę pokazać dlaczego Pan mnie oddał. pomyślał. Inteligentny psiak nacisnął na klamkę i zwiał.

Samantha

Przyszła i cierpliwie pukała. Słyszała szczek Sadie, ale Belli ni widu ni słychu. Popchnęła drzwi. Były otwarte. Ale Belli nie było. Pewnie gdzieś na chwilę wyszła i nie zamknęła drzwi. Często jej się to zdarza. Sami wprowadziła psa do domu, wzięła zapasowe klucze z szafki i zamknęła dom. Poszła na chwilę na miasto i wróciła sie po kilku minutach do domu. Napisała jeszcze esemesa do Belli.

Jantar

Przyszedł i połozył się na swoim legowisku. Wyciągnął, szczeknął do Sadie na powitanie i poszedł spać.

Bella

Hej co tu robisz. Byłam w sklepie.

Samantha

Wiem dlaczego Jantara oddali. powiedziała siadając na podłodze i miziając Sadie.