My home

Samantha

No właśnie tak... Nie jest taki przyjemny, jak ona zapewnia. Mi sioę ten cały ojczym nie podoba. Zdaje mi się, że jest z matka tylko z powodu pieniędzy. stwierdziła z grymasem na twarzy. A co u taty? zapytała.

Bella

Żyje i ma się dobrze. Znalazł sobie żonę bardzo przyjazną na początku, ale po narodzinach Amelki wszystko się popsuło, bo ona była ich oczkiem w głowie dlatego tu jestem chciałam się od nich wyrwać.

Jantar

Zamiatał już ogonem. Kochał takie pieszczoty. Gdy Samantha cofnęła rękę, szczeknął dopominając sie o więcej.

Sadie

Popchnęła Jantara i sama włożyła pyszczek pod rękę kobiety.

Samantha

Już , już mały... powiedziała i zaczeła jeszcze głaskać Jantara bawiąc się jego uszami. O, pannica przyszła... powiedziała, gdy zauważyła Sadie. Drugą rękę położyła jej delikatnie na łebku i równiez zaczeła ją pieścić. Czyli... mówisz, że mamy siostrę? zapytała Belli.

Bella

No tak mamy, ale to dziecko jest takie rozpieszczone, że po 5 minutach byś wyszła z domu. Wydaje mi się,że tata ją kocha, a ona go nie, bo między nimi jest 30 lat różnicy. Tata ma 52 aq ona tyle co ty.

Sadie

Widzisz ona mnie też lubi.
Pamiętasz jakBella powiedziałą,że znajdzie ci dom. Może to twoja nowa pani. szczeknęła do Jantara

Samantha

Masakra... skrzywiła się. Nienawidziła rozpieszczonych bachorów. Nie dziwię się Tobie, że nie wytrzymałaś... powiedziała siostrze z uśmiechem. Popatrzyła się w ucho Jantara i zobaczyła tatuaż. Kobieto, skąd wytrzasnełaś tak utalentowanego psa? Słyszałam o nim, zresztą wiesz, jakiego mam hopla na punkcie owczarków. Pies z tatuażem U046 jest jednym z lepszych reproduktorów i Championem Polski! uśmiechnęła się z podziwem dla siostry. Nie wiedziałam, że Ty go masz... Gratuluję udanego psa.

Bella

Wiesz co ktoś go wyrzucił i zostawił mi wszystkie papiery. Muszę skontaktować z hodowlą żeby dowiedzieć się kto go zostawił.
Może znajdę dla niego jakąś suńkę to ci dam szczeniaka. Powiedziała z uśmiechem

Samantha

Usmiechnęła się cwano. Nie potrzebowała słów, aby porozumieć się z siostrą. Ty jednak masz szczęście... stwierdziła z uśmiechem.

Bella

No nie ?
I co jak tam u ciebie znalazłaś jakiegoś chłopaka. Pamiętasz jak przyrzekłyśmy sobie, że nie będziemy miały chłopaka do 20 i wybierzemy go razem. Och stare czasy, stare czasy

Samantha

A ja i tak to łamałam. Ale żaden nie był na poważnie usmioechnęła się cwano. Pamiętasz Setha? Tego w szkole średniej? Właśnie go tutaj spotkałam! Po tym, jak od siebie odeszliśmy, wogóle nie utrzymywalismy kontaktu. A tutaj, przypadkiem się spotykamy. Dreszcze po plecach po prostu. A Ty? zakończyła opowioesc.

Bella

Jaa ? W NJ miałam kilku, ale każdy wiesz sama czego chciał. Łóżeczko i sajo nara, a teraz to nikt mną się nie interesuje. Tak pamiętam go, wtedy jeszcze razem chodziłyśmy do szkoły, bo potem wyjechałam do Barcelony do mojej macochy.

Jantar

Znudziła mu sie ta gatka-szmatka. Zostawiając Sadie poszedł na miejsce i zaczał dzremać. Nie ma już zagrożenia to nastała nuda.

Sadie

Wzięła z niego przykład i poszła bawic się misiem.