Zielony las.

Natalie

Dziewczyna zastanawiała się nad czymś przez chwilę, po czym wyjęła z kieszeni komórkę. Popatrzyła na swoją tapetę. Widać na niej było stykające się wargi jakiejś pary. Poczuła się tak, jak gdyby świat z niej drwił. Wyłączyła komórkę i schowała ją do kieszeni. Ponownie zamknęła oczy i odwróciła głowę na bok, bo poczuła, że słońce wyłania się zza chmur i ją razi.

Charles

Chlopak wstał i wyszedł z kryjówki. Podeszedł do niej jakby nigdy nic, usiadł obok.

Natalie

Usłyszała jedyni cichy szelest, jednak nie poruszyła się. Nie spodziewała się, żeby właśnie działo się coś wartego jej uwagi. Położyła dłonie na brzuchu. Cicho zanuciła melodię swojej ulubionej piosenki.

Charles

- Nie znalazłem grzybow.- mruknął, patrząc przed siebie. Zmierzwil dlonią wlosy.

Natalie

Uchyliła jedną powiekę. Spojrzała na chłopaka. - Jest wiosna. - mruknęła tylko. Położyła się na boku i zarzuciła kaptur na głowę.

Charles

- No i własnie, dlatego nie znalazłem.- powiedział. - Nie zakladaj kaptura, bo Cię za mafię wezmą.- ostrzegł, śmiejąc się. On tak już miał. xD

Natalie

- I tak nikt tu nie przyjdzie. - wzruszyła barkami. Niezbyt przytomnie spojrzała w dal. - Odstraszam ludzi nie od dzisiaj. - ponownie zamknęła oczy.

Charles

- No i znowu nie masz humoru? No, naprawdę interesujące.- powiedział wciąz utrzymując wzrok na tym samym poziomie drzew przed nim.

Natalie

- Też tak uważam. - odparła. Spojrzała w dal. - Nie wiem, czy mam powód, by mieć dobry humor. - uniosła lekko brew. Popatrzyła na chłopaka. - Jeśli cię bardzo wkurzam, nie musisz tu być. - powiedziała w końcu.

Charles

- Czemu tak myślisz? A z resztą, nie chce mi się iść na pieszo .. musiałbym poszukać najpierw tych kluczyków, co sa w trawie.- powiedział.

Natalie

Podniosła się i usiadła. Popatrzyła w trawę. - Możesz go wziąć, kluczyków nie musisz oddawać. Ja tam zostanę. - odparła. Odchyliła głowę do tyłu.

Charles

- Straszna jesteś.- mruknął, odgarniając dłonią liście. Zaczął łamać znalezione patyki.

Natalie

Lekko się uśmiechnęła. - Straszna to ja dopiero mogę być. - odparła. Poprawiał jej się powoli humor, ale starała się nadal udawać złą. ;d

Charles

- To co, wtedy mam zacząć się bać, czy już wkurzać?- zapytał, zwracając wzrok na dziewczynę.

Natalie

- Raczej ode mnie zwiewać. Zawsze, gdy zachowuję się strasznie, świadek tego nie przyznaje się do mnie. - wyszczerzyła się lekko, nie potrafiąc ukryć, że odzyskuje lepszy humor.