Kawiarnia.

Charles

- Ja sądzę, że nie, ale pozory czasami mylą.- stwierdził. Dziewczyna nie wyglądała na taką, jakie poznawał kiedyś w NY.

Emilly

Nigdy. Stwierdziła. Najczęściej to ja byłam 'rzucana' lub rozstawaliśmy sie w przyjaźni, przez niezgodność charakterów. Dodała.

Charles

- Mhm, u mnie to akurat było inaczej .. raz zdarzyło mi się zdradzić, ale ona też zdradzała, więc ogólnie to sie poplątało. Reszta przez to, że mieliśmy za mało czasu dla siebie.- powiedział.

Emilly

Żałujesz teraz tego? Zapytała z ciekawością spoglądając na chłopaka.

Charles

- Częściowo.- odparł krótko, nie był do końca nawet pewny. Usmiechnął się katem ust.

Emilly

No wiesz prawdziwą miłość ma się jedne raz. Przetoczyła jeden ze znanych cytatów. Uśmiechnęła się katem ust.

Charles

- Nie tam, miłość jest dziwna.- uznał.-Nawet jeśli, to napewno u mnie jeszcze nie nastapiła.- dodał, śmiejąc sie pod nosem.

Emilly

To tamte związki czym dla ciebie były? Zapytała opierając łokcie o stolik.

Charles

- Związkiem?- zapytał retorycznie.- Szczerze, to teraz niczym. Kiedyś może czymś były, ale nie angażowałem się za bardzo. Musiało mi bardzo zależeć.- dopowiedział krótko.

Emilly

Yhm. Westchnęła cicho. Ja kocham tylko raz. Powiedziała mrużąc powieki.

Charles

- I co już kochałaś?- zapytał, oparł na dłoniach głowe, ówcześnie dopijając kawę.

Emilly

Kochałam.. i to bardzo. Wyznała. W pamięci pojawiła jej się sylwetka jej pierwszej miłości. x33

Charles

- A czemu nie jesteście razem?- zapytał. Jak dalej drążyć ten temat, to drążyc.

Emilly

Niezgodność charakterów? Powiedziała pytając samą siebie. Sądzisz, że spotkam jeszcze kiedyś prawdziwą miłość?

Charles

Uśmiechnął się.- Możliwe, nie wiem dokładnie. Ja się nie znam na tych 'sprawach'.- zaśmiał się.