Skate Park.

Emilly

Największy skate park w mieście. Chętnie odwiedzany przez tutejszą młodzież.

___________

Dziewczyna weszła do parku. W rekach trzymała nowo zakupioną deską. Postawiła ją na ziemi, zastanawiając się jak na nią wejść, żeby się nie skompromitować upadkiem. xd

Jacob

Chłopak niebo przypominający gangstera zjawił się w parku. Rozejrzał się ciekawymi oczyma, park był znośny. Wyjął z plecaka deskę. Rzucił ją przed siebie i podjechał do ławki. Miał zamiar zmienić buty.

Emilly

Dziewczyna chwiejnie ustawiła się na desce. Odepchnęła się jedną nogą od ziemi, po czym postawiła ją obok drugiej. Nie jest najgorzej. Pomyślała jadąc wprost na chłopaka. Zaczęła zastanawiać się jak zahamować. xd

Jacob

Uniósł wzrok słysząc dźwięk kół. Dziewczyna na desce? Nie do pomyślenia..
Wstał z ławki, widząc, ze radzi sobie średnio. Jak walnie w ławkę to postaram się ją złapać. Pomyślał. Może za uratowanie jej opiszą go w gazetach? xDD

Emilly

Dziewczyna zbliżając się do chłopaka kurczowo ugięła nogi próbując go ominąć. Skręcając w prawo, glebła się na ziemię. ;3 Westchnęła cicho siedząc i oglądając swoje pobijane ręce. Bywa. Pomyślała.

Jacob

Wywrócił oczami. Przecież chciał dobrze.
Podszedł do niej z zatroskaną miną.
- Pomóc? - Zapytał szczerząc się. Wyciągnął w jej stronę dłoń.

Emilly

Dziewczyna nic nie mówiąc ujęła jego dłoń i podciągnęła się do góry. Otrzepała się z piasku. Uśmiechnęła się zmieszana, nie wiedząc co powiedzieć. Mówiłam tacie, żeby nie kupował tak tandetnej deski, nawet nie skręca. Skłamała, gdyż ojciec za sponsorował jej dosyć dobry sprzęt.

Jacob

Spojrzał z uznaniem na jej deskę. Lepszej w życiu nie widział. Jego była rozpadająca się ze zdartą farbą. Choć tak pomyślał, nie skomentował tego, może po prostu dziewczyna nie potrafiła jeździć.
- Długo już jeździsz? - Zapytał. Było to głupie pytanie, gdyż gdyby ona dłużej jeździła, to dawno przewracałaby się w grobie.

Emilly

E... od jakiegoś czasu. Wymamrotała. Dziewczyna po raz pierwszy stała na desce. Po co miała to mówić? xd Przecież baaardzo dobrze jej szło. ;3

Jacob

Pokiwał głową po czym z powrotem usiadł na ławce. Wyciągnął biało-czarne buty tzw. "skejtoskie" i zaczął je zakładać.
Kątem oka patrzył na dziewczynę.

Emilly

Emilly po raz kolejny stanęła na desce, tym razem chwiała się nieco lżej. xd Odpychając się od ziemi wyjechała na rampę, z której po chwili zjechała.

Jacob

Wymamrotał coś pod nosem po czym wstał. Wskoczył na deskę i odepchnął się mocno. Wjechał na największą rampę. Zrobił kilka tricków po czym usiadł przyglądając się wyczynom czarnowłosej.

Emilly

Objechała naokoło rampy po czym wjechała na największą. Zatrzymała się. Nie ryzykując upadkiem zeszła.

Jacob

Zaśmiał się cicho odwracając głowę w tył, tak by dziewczyna tego nie widziała.

Emilly

Dziewczyna spojrzała na chłopaka. Podeszła do niego uśmiechając się lekko. Emilly. Powiedziała szczerząc się.