Charles, mieszkanie.

Charles

- Ja? Skąd.- mruknął.- Przecież młody jestem, tylko 19.- wyszczerzył się do niej.

Emilly

Tylko. Zaśmiała się. 19 to prawie 20, a 20 to prawie 50, i co może młody? Dokończyła szczerząc się.

Charles

- Faceci w wieku 50 lat są bardzo fajni, prawda?-zapytał śmiejąc się. Podłozył ręce pod głowę, przyglądając się dziewczynie.

Emilly

O tak. Są bardzo przystojni i wgl. Stwierdziła. Mrugnęła do chłopaka.

Charles

- Dziecko, czy Ty mnie podrywasz?- zapytał, udając już starszego człowieka. Po chwili buchnął śmiechem. xDD

Emilly

Gdzież. Krzyknęła oburzona, po czym wybuchła śmiechem. Zamrugała po raz kolejny.

Charles

- Mam coś z oczami, ciekawe czy zniżkę dostanę na okulary.- zastanawiał się.- Wydaje mi się, że podrywasz mnie i to bardzo, bardzo.- wyszczerzył się.

Emilly

A ja uważam, że jesteś bardzo przewrażliwiony. Wyszczerzyła się wzdychając głęboko.

Charles

- Noo, w końcu tyle mnie podrywało, to nie ma się co dziwić.-powiedział, wciąż udając starca. Zaśmiał się pod nosem.

Emilly

Tak i masz bardzo wysokie mniemanie. Zaśmiała się wstając. Przygryzła lekko dolą część wargi.

Charles

Zaśmiał się.- Idziesz gdzieś?- zapytał przeciągając się. Uśmiechnął się kątem ust.

Emilly

Nie. Powiedziała. -Chyba, że mnie wyganiasz. Wyszczerzyła się lekko. Poprawiła sobie ułożenie bluzki.

Charles

- No wiesz, mi to tam obojętnie.- stwierdził, wciąż się szczerząc.- Ja Cię nie wyganiam, możesz nawet na noc zostać i spać ze Stasiem.- wyszczerzył się.

Emilly

W pudełku, tak? Zapytała przeczesując palcami włosy. Zaśmiała się cicho.

Charles

- Jeśli będzie Ci odpowiadało, to jak najbardziej.- zaśmiał się pod nosem.