Świerkowy las

Bella

Aha
Powiedzmy sobie szczerze nie lubię nikogo wypytywać wole jak mnie pytają.

Kate

- ja też - uśmiechnęła się, odetchnęła czując zapach świerków, wstała spod drzewa.

Bella

Również się uśmiechnęła
Może się przespacerujemy - to było ulubione zajęcie Belli

Kate

- właśnie miała się o to spytać - uśmiechnęła się i weszła na jakąś ścieżkę. Spojrzała za dziewczyną i czekała aż dołączy.

Bella

Sorka zamyśliłam się - odpowiedziała uśmiechając się.

Kate

Zaczęła iść nieznaną ścieżką, spojrzała na dziewczynę - mhm...masz chłopaka - spytała z uśmiechem, może to pytanie głupio zabrzmiało, ale ona o to się nie martwiła.

Bella

Nie mam złe wspomnienie, a tak poza tym to nikt się mną nie interesuje
A ty ?

Kate

Uśmiechnęła się - ja też - powiedziała i spojrzała na buty, - czasami się zastanawiam, dlaczego to robią - odparła.

Bella

Może żeby zaimponować. Szczerze to nie wiem. Tak z innej beczki masz tu rodzinę ?

Kate

- nie, i bardzo dobrze, by się tylko wtrącali do mojego życia - odparła z grymasem - a ty? - spytała.

Bella

Ja też nie moi starzy się rozwiedli i mój tata ma nową żonę i córeczkę i miałam już tego wszystkiego dość. Kurcze zapomniałabym mam tu siostre Sam.
Skąd pochodzisz ?

Kate

- z Nowego Yorku - powiedziała i spojrzała na dziewczynę - moi na szczęście się nie rozwiedli, lecz mi nawet to nie przeszkadzałoby, i tak nie utrzymuję z nimi kontaktu - odparła.

Bella

Ja też pochodze z NY tylko potem wyjechałam do Barcelony do macochy z tata, a potem mi ciocia umarła i przepisała mi tu dom

Kate

- aha - odparła i spojrzała w górę - chyba pójdę na dyskotekę - oznajmiła i spojrzała na zegarek.

Bella

Dobra to na razie. Może później też przyjdę.