Kino.

Charles

Wzruszył ramionami.- Znajdę inną dziewczynę, a co.- odparł tłumiąc śmiech. Rozejrzał się po sali, rzeczywiście całkiem pusta.

Natalie

- No widzisz, a ja sobie znajdę innego faceta. - odparła, zapominając o tym, że to mogło ją zdemaskować. - A na razie się boję, o. - dodała szybko. xd

Charles

- Mhm, ale nie ma tak ładnego faceta jak ja.- dodał jeszcze wyszczerzając się. Charles zapomniał o filmie. xd

Natalie

Na chwilę przestała płakać. - A jeśli widziałam gdzieś przystojniejszego? - zapytała trochę złośliwie, bo tutaj nie widziała, ale podpuścić można xd.

Charles

- Pf, nie ma przystojniejszych.- prychnął, udał, że to jest oczywiste. Chłopak oczywiście robił to wszystko dla żartów, choć czasem z jego wypowiedzi może się zdawać, że uważa się za baaardzo przystojnego, a tak nie jest. xd

Natalie

- No pewnie, jesteś najprzystojniejszym facetem na Ziemi. - mruknęła, żeby go pocieszyć. I żeby uwierzył, tak bardzo ładnie go pocałowała.

Charles

Oddał dziewczynie pocałunek.- Chyba się już nie boisz, co? - zaśmiał się, przerywając na chwilę.

Natalie

- Yhm. - przytaknęła. Po chwili zerknęła tylko na film. - Nudny, szczerze mówiąc, płakałam ze śmiechu. Dałeś się wrobić. - stwierdziła z drwiącym uśmiechem. - Ja tam bym już dawno stąd poszła, ale ty oglądasz.

Charles

Uniósł brew.- Zrobiłaś to z litości?- zapytał niby to z żalem w głosie. Skrzyżował ręce na piersi, odwracając od niej wzrok. xd

Natalie

- Nie, nie chciałam ci przerywać zabawy. - uśmiechnęła się do niego, ale tym razem tak przyjaźnie i wgl. - Możemy już iść, nawet w środku tego filmu. - stwierdziła.

Charles

- Ta, zdecydowanie.- odparł wstając. Nie chciał juz nawet oglądać tego filmu. Skierował się ku wyjściu, oglądając się jeszcze za dziewczyną.

Natalie

Trzeba było przyznać, że mogła się nieźle uśmiać. Wyszła za chłopakiem. Stanęli przed kinem i zerknęła na zegarek. - Czternasta. Mamy jeszcze dużo czasu. - oznajmiła.

Charles

- Mhm, to idziemy jeszcze gdzieś?- zapytał opierając się o ściane budynku. Uniósł wzrok dokładnie badając wysokość kina.

Natalie

- Myślę, że możemy posiedzieć w domu. - stwierdziła w końcu, rozważając wszystkie za i przeciw. Rozejrzała się.

Charles

- No to chodź.- powiedział przeciągając wzrok na dziewczynę. Ruszył w stronę budynków mieszkalnych, chwytając Natalie za rękę. Poszli.