Charles, mieszkanie.

Natalie

Okej, więc niech ci będzie cenzura. Tylko tym razem z zabezpieczeniem, o. xd

***

co napisać? xd

No więc leżeli na kanapie. No i Natalie się spojrzało za okno. był środek nocy. Założyła swój szlafrok i zebrała ciuchy. No i jakoś tam włożyła do pralki czy coś, a sama przebrała się już w piżamę, naszykowała do spania i wgl. I wróciła, zajmując poprzednie miejsce.

Charles

Objął dziewczynę.- Ciekawe co by powiedziała na to Twoja mama.- zaśmiał się, przypominając sobie ową panią.

Natalie

- Nie wspominaj mi o niej. - odparła, ukrywając poirytowanie. - Nie zamierzam się z nią zobaczyć do końca jej wizyty, klucze niech zostawi pod krzaczkiem i wyjeżdża. - stwierdziła.

Charles

Uznamy, że jak mnie nie było, to Ch. pojechał do rodziny, bo coś tam się stało, czy cos podobnego. Ok? ; DD.

Chłopak wszedł do mieszkania. Pierwsze czego szukał to Natalie, zacząć się rozglądać po domu.

Natalie

okej, powiedzmy, a ona tu siedziała. xd

Dziewczyna zerknęła w stronę drzwi, przestając oglądać telewizję. Przedtem krótko rozejrzała się, czy przy sprzątaniu niczego nie pominęła. Zobaczyła Charles'a i zaraz stała przy nim. xd

Charles

Uśmiechnął się szeroko widząc dziewczynę. Objął ją w pasie i czule pocałował.- Tęskniłem.- powiedział.

Natalie

- Ja bardziej. - odparła i wytknęła mu język. - No i posprzątałam całe mieszkanie, nie chciało mi się wracać do domu. - oznajmiła.

Charles

- Mhm.- uśmiechnął się szeroko.- A jak sie czujecie?- zapytał delikatnie kładac dłoń na brzuchu dziewczyny.

Natalie

- No, jest okej. - odparła, zerkając na bardzo nienaturalnie powiększony brzuch. - Już niedługo, czuję to. - stwierdziła beztrosko.

Charles

Uśmiechnął się pogodnie.- A jak z matką, wyjechała?- zapytał. No co, w końcu się nie pożegnał. xdd

Natalie

- Nie, dalej siedzi w domu, między innymi dlatego tam nie wróciłam. - odparła z cichym westchnieniem. - Na razie chyba nie wyjeżdża.

Charles

- Jeszcze tam zamieszka.- zażartował, po czym pomyślał, że mogłaby być to też prawda, więc szybko wycofał te słowa.

Natalie

- Nie kracz. - zastrzegła szybko. - Może lepiej wejdziesz do salonu i nie będziemy oblegać przedpokoju? - zapytała po chwili, tłumiąc śmiech. xd

Charles

- No wiesz .. mi to tam nie przeszkadza.- mruknął, usmiechając się katem ust. Po chwili jednak ruszył do salonu, ciągnąc za sobą dziewczynę. Usiadł.

Natalie

Usiadła obok, patrząc w okno. - Pewnie chcesz odpocząć? - zapytała domyślnie. Najwyżej ona zorganizuje sobie samotny spacer, bo trochę jej się znudziło siedzenie w mieszkaniu, swoim czy czyimś, bez różnicy.