Charles, mieszkanie.

Emilly

Ach taak. Przypomniała sobie. Chodźmy na basen. Zadecydowała szczerząc się.

Charles

- Dobra, pływać to jeszcze umiem.- zaśmiał się.- Idę po kąpielówki.- dodał, po chwili poszedł do sypialni. Wrócił po pięciu minutach.

Emilly

Dziewczyna zaśmiała się cicho wyobrażając sobie chłopaka w hawajskich kąpielówkach. Ja strój noszę zawsze ze sobą. Wyszczerzyła się. Dla pewności sprawdziła czy ma go w plecaku.

Charles

- Przygotowana w razie powodzi.- zażartował, po czym ubrał buty.- Pani prowadzi.- wyszczerzyl zęby.

Emilly

Taak. Dokładnie. Nałożyła na siebie bluzę. Była gotowa. ;3 Czekała na chłopaka.

Charles

Włożył buty, wziął wszystko co potrzebne, choć pewnie o czymś zapomniał, ale no jak to często mówi 'to już trudno'. Wyszli, zamknął drzwi. Wskazał gestem, by dziewczyna szła przdem.

Emilly

Spojrzała na chłopaka uśmiechając się pogodnie. Wyszła.

/Pływalnia. ;D Piszesz pierwszy?/

Charles

Uśmiechnął się, jeszcze raz upewniając się czy zamknął drzwi. Poszli na plywalnię.

Ok, napisze. ; ]]

Natalie

Przyszła, prowadzzona przez Charles'a. Rozejrzała się, ciekawa, jak będzie wyglądać w środku. Spojrzała na Ch.

Charles

Wyjął z kieszeni spodni klucze, którymi otworzył drzwi. Puścił dziewczynę do środka.- Bałagan, ale nie miałem, kiedy posprzątać.- powiedział.

Natalie

Rozejrzała się i zdjęła buty, nie chcąc za bardzo pomoczyć mieszkania. - Jakbyś miał jakieś rzeczy na przebranie, byłoby fajnie. - zaśmiała się, patrząc na swoje spodnie, które wyglądały jak po praniu.

Charles

Wskazał ruchem głowy kierunek do sypialni, po czym udał się do niej, wcześniej mówiąc dziewczynie, aby poszła za nim. Chłopak otworzył szafę z ubraniami.- Wybierz coś sobie i jak Ci się chce to możesz i mi przy okazji.- powiedział.

Natalie

Weszła do wskazanego pomieszczenia i wygrzebała jakieś najmniej męskie ciuchy dla siebie. Odłożyła je na bok i znalazła coś ładnego dla chłopaka. - Nie wiem, w czym lubisz chodzić, trzymaj to. - odezwała się i podała mu znalezione ciuchy. Po chwili znalazła jeszcze skarpetki dla Charles'a, sama nie zamierzała ich zakładać. Podała mu je. - To chyba wszystko. - mruknęła, dorzucając jakieś bokserki, jeśli chciałby je założyć. Chwyciła ubranie dla siebie. - Nie zgorszysz się, jak się tu przebiorę? - zapytała z wahaniem.

Charles

- No pewnie, że się zgorszę.- zażartował.- Mam sę odwrócić?- zapytał uśmiechając się. Przejrzał rzeczy jakie podała mu dziewczyna.

Natalie

- Ja się mogę odwrócić, ty nie musisz. - stwierdziła. Podeszła do okna i zasłoniła rolety [jeśli takowe są ;d]. Spojrzała na ubrania, zastanawiając się, co najpierw ubrać. Dalej niezdecydowana, po prostu zdjęła i spodnie, i bluzkę. Wciągnęła naszykowane jeansy. - Są za wielkie. - jęknęła.