Azyl Emilly.

Emilly

Żeby oddać ci twoją. Powiedziała wskazując na leżącą w korytarzu bluzę chłopaka.

Charles

- No tak.- zaśmiał się.- Ale możesz sobie zatrzymać, na pamiątkę.- powiedział.

Emilly

O, dzięki. Powiedziała uśmiechając się. Poszła do korytarza wzięła bluzę w ręce. Usiadła wraz z nią kładąc ją sobie kolana. Już ci nie oddam. Wyszczerzyła się.

Charles

- Ale w zamian, pojdziesz ze mną kiedys na zakupy, kupić nową.- powiedział uśmiechając się cwanie.

Emilly

Jeżeli do tej pory nie będziesz miał mnie dość, to z przyjemnością. ;3 Powiedziała uśmiechając się chytrze.

Charles

- Nigdy.- zaśmiał się pod nosem. - Kiedy masz urodziny?- zapytał, ot tak sobie. xD

Emilly

20 września. Powiedziała bawiąc się kosmykiem swoich włosów.

Charles

- Mhm, to musze zapamiętać .. trzeba jakiś prezent kupic, ale imprezę zrobić.- wyszczerzył się lekko.

Emilly

To jak już wiesz i zapomnisz to ci nie daruję. Powiedziała szczerząc się. Przymknęła lekko oczy.

Charles

- Najlepiej zapisze to sobie, gdzie tylko to możliwe.- zaśmiał się.- Aha, nie zapomnij mi o tym przypomnieć dzień wcześniej.- dodał. xD

Emilly

Chciałbyś. Pokazała mu język. Spojrzała na chłopaka, tym swoim chytrym wzrokiem. Puściła oczko.

Charles

- Ale nie powiesz mi, że masz urodziny, tylko, że mam imprezę zrobić. To wystarczy.- wyszczerzył się do dziewczyny.

Emilly

Niech ci będzie. Powiedziała. Westchnęła głęboko. O ile do tego czasu, nie zajdę ci za skórę, że nie będziesz chciał mnie wiedzieć. ;3

Charles

- Nie, no to będzie wtedy 'impreza pojednania'.- powiedział dumny ze swojego pomysłu. Poczochrał wlosy dziewczyny. xD

Emilly

Ej. Prychnęła oddając chłopakowi gest. Rzuciła w niego poduszką, która leżała obok niej.